Dobra karma

Przeglądając różne fejsbukowe psie grupy doszłam do wniosku, że najczęściej zadawane pytania to „jaką karmę wybrać”, „jaką karmę polecacie”, „jaką karmę jedzą wasze psy”. Trudno się temu dziwić skoro wybór na rynku olbrzymi, a przecież nie każdy z wnikliwością Sherlocka Holmesa analizuje składy i musi się na nich jako tako znać. Chociaż daleko mi do psiego dietetyka, postanowiłam krótko opisać na co powinniśmy zwracać uwagę i jak wybór karmy wyglądał u nas.

Chociaż wiadomo, że najlepszą dietą dla naszych pupili jest odpowiednio zbilansowany RAW, w pełni rozumiem właścicieli podającym swoim czworonogom gotowe karmy. Kolorowe opakowanie z krówką czy kurką i cena to niestety nie jedyne cechy, którymi powinieneś kierować się wybierając karmę. Trzeba zacząć od tego, że pies jest mięsożercą. Wilki w naturze polują, jedzą mięcho, a jedynie czasami przegryzają jakiegoś korzonka lub jagódkę. Dlatego też w składzie karmy Twojego psa powinno znaleźć się głównie mięsko oraz dodatki różnych warzyw i owoców.
Do miski psa raczej nie powinny trafiać karmy, w których składzie dominują tzw. wypełniacze. Wypełniacze to np. pszenica, kukurydza, ryż, ziemniaki – to dodatni skrobiowe podbijające kaloryczność aczkolwiek wnoszące mało wartościowych rzeczy do menu pupila. Puste kalorie z wypełniaczy sprzyjają otyłości oraz rozwoju chorób. Dlatego też zaleca się, żeby wypełniaczy w psiej misce unikać. Jeżeli na pierwszym miejscu w składzie karmy widzisz któryś z produktów opisanych wyżej, odłóż ją na półkę i uciekaj.
Druga pułapka to rodzaj mięsa. Producenci karm z niższych półek często zapisują składniki dość pokrętnie. Unikaj karm, w których składzie znajdziesz nieprecyzyjne zapisy (np.: „produkty pochodzenia zwierzęcego”, „mięso i produkty uboczne pochodzenia zwierzęcego (4% mieszanka czterech rodzajów mięsa”), lub producent unika podawania składu karmy wprost. Zapisy typu:

85% świeże mięso i świeża ryba, (25% świeży kurczak, 20% świeża wołowina, 20% świeża wątroba wieprzowa, 20% świeża ryba)”, „świeża wołowina angus (8%), surowa jagnięcina (7%), świeża wieprzowina yorkshire (7%), świeża wołowina (7%), suszona jagnięcina (7%), suszona wieprzowina (7%), cały groch zielony, soczewica czerwona, ciecierzyca, tłuszcz wołowy (5%), świeża wątroba wołowa (4%), świeża wątroba wieprzowa (4%), świeże mięso z bizona (4%), świeży sandacz (4%)”  lub „21% suszona i zmielona kaczka piżmowa, 12% suszone płatki ziemniaków, 12% suszone płatki batatów 10% suszona i zmielona jagnięcina (Nowa Zelandia)”

są OK i nie powinny budzić Twoich wątpliwości.
Jeżeli masz wątpliwości odnośnie karmy, możesz sprawdzić ją na stronie KARMOPEDIA . Znajdziesz tutaj recenzje najpopularniejszych karm (również tych marketowych!) oraz ich rzetelną ocenę.
Gdy już wybierzesz karmę, zwróć uwagę czy rzeczywiście odpowiednio służy Twojemu czworonogowi. Sierść powinna błyszczeć, produkowane kupy powinny być małe, nie powinieneś słyszeć dzikich bulgotów w brzuchu psiaka no i czuć bezlitosnych bąków morderców. Jeżeli coś Cię zaniepokoi zwróć się o poradę do lekarza weterynarii. Może okazać się, że konieczna będzie zmiana karmy.

Zapytasz jak to jest w przypadku Szamana. W młodości Pana Psa karmy dobierałam z polecenia znajomych nie zwracając większej uwagi na wypełniacze. Tak przerobiliśmy jedzenie gotowane, Ariona, Boscha, Brita oraz Taste of the Wild. Dużym utrudnieniem przy wyborze karmy dla Szamana stanowi jego alergia. Nawet niewielki dodatek kurczaka ale podawany codziennie wywołuje u niego zapalenia ucha, świąd oraz inne skórne historie. Szukałam więc karm hipoalergicznych opartych głównie na jagnięcinie oraz rybach. Tak lata mijały, Szaman trzymał dobrą kondycję i stałą wagę. Problemy zaczęły się kiedy pieseł skończył 9 lat. Ze względu na kolejne historie weterynaryjne musieliśmy przejść na karmę mokrą.  Wybrałam Animonda GranCarno ze względu na dobry skład pozbawiony kurczaka i przyzwoitą cenę. Kolejną zmianę sposobu karmienia musiałam podjąć w listopadzie kiedy to Szamko zachorował. Ostre zapalenie trzustki to całkiem poważna sprawa. Po wielu przeczytanych postach, radach, stronach internetowych podjęłam decyzję o karmieniu psa gotowanym mięsem z dodatkiem warzyw. Taka dieta okazała się u nas kompletną klapą. Stało się tak pewnie ze względu na złe zbilansowanie posiłku. Nasz wet zalecił zmianę na karmę weterynaryjną. Cóż do tej pory karma weterynaryjna nie budziła moich pozytywnych odczuć. Jednak widząc mojego chudego psa, który ewidentnie nie potrafił się do końca pozbierać po chorobie, postanowiłam spróbować. Tu pojawił się problem – karma dla trzustkowca i alergika w jednym. Całkiem trudno znaleźć coś z rozsądnym składem. W Internecie znalazłam dwie propozycje. Wybrałam karmę Trovet dpd z kaczką. Chociaż jej skład nie powala na kolana i zawiera wypełniacze, zdecydowałam się właśnie na nią. Po tygodniu szamanowy humor znacznie się poprawił. Po dwóch tygodniach pies zaczął wesoło brykać i chętniej biegać! Po trzech tygodniach pies przestał być chudzielcem. Po miesiącu widziałam naprawdę dużą zmianę. Czy będzie kolejna zmiana? Nie wiem – czas pokaże. Na naszym przykładzie możesz zobaczyć, że bardzo ważne jest aby karmę dopasować do psa a nigdy psa do karmy. Metodą prób i błędów zawsze dojdzie się do optymalnego rozwiązania 🙂

 

 

avatar
Autor Gosia Czekała

Jest już pierwszy komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *