JW PET Crackle Ball- recenzja#4

Pora na wiosenne porządki i pierwszą wiosenną recenzję! Jakiś czas temu prosto w paszczę Szamana trafiła nowa piłka – JW PET CRACKLE BALL w rozmiarze M. Dlaczego właśnie ona? Jak się sprawdza? Dowiesz się z tej recenzji!

Szaman, jak większość piesków, kocha plastikowe butelki. Ku mojemu niezadowoleniu może je memłać godzinami. Nawet w najczystszej okolicy pies puszczony wolno, po chwili melduje się z plastikową butelką gotowy do zabawy… Gdy wypatrzyłam to cudo z JW PET postanowiłam, że koniecznie musi znaleźć się w naszej kolekcji.

I takim oto sposobem, po dość długim oczekiwaniu na kuriera, przyszła paczuszka z piękną niebieską piłeczką. Piłka jest z pełnej gumy. Jest z wykonana z tego samego materiału co popularny wśród psiolubnych ażurek JW. Ma też podobne, choć zdecydowanie mniejsze otworki. Na rynku do wyboru są 3 rozmiary piłek: S (średnica 6,5cm), M (średnica 8 cm) oraz L (średnica 11cm). Zbyt małe i śliskie piłki bez sznurka zawsze doprowadzają mnie do stanu podzawałowego. Martwię się że pies zadławi się, a spacer skończy się tragicznie… Wybrałam M i w końcu mamy piłkę idealnie pasującą do szamanowego ryjka! Spytasz skąd bierze się to słynne szeleszczenie butelkowe. Otóż wewnątrz piłki jest druga „piłka”. Jest pusta w środku, wykonana z PET czyli tego samego materiału co plastikowe butelki. O ile zewnętrzna gumowa piłka ma się świetnie, jak nietrudno się domyśleć – piłka wewnętrzna momentalnie wymiękła pod wpływem psich szczęk. Ważne, że dalej pełni swoją funkcję i dzielnie szeleści. Zastanawiam się tylko czy plastik któregoś dnia po prostu nie wypadnie z piłki. Pożyjemy zobaczymy, póki co jest świetnie 🙂

Szaman ostatnio gustujący raczej w maskotkach, miękkich zabawkach i tanich chińskich lateksach (w tej kwestii mój pies jest niskobudżetowy. Tylko w tej.), w nowej piłce się zakochał. Często przynosi ją w domu do zabawy, na treningach pięknie na nią pracuje, chętnie się nią bawi. Biorąc pod uwagę zakaz dokarmiania psa przysmakami i nawet karmą pomiędzy posiłkami stanowczo wydany przez naszego weta, piłka spadła nam z nieba i umożliwia przeprowadzenie fajnego treningu.

Szaman approve!

avatar
Autor Gosia Czekała

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *