Motyw monstery to hit ostatnich sezonów. Jest na ubraniach, domowych upiększaczach. Czemu więc nie miałby się znaleźć również na akcesoriach dla naszych zwierzaków? Ja osobiście uwielbiam takie wzory, więc bez chwili zastanowienia podjęłam się dokładnego przetestowania obróżki od firmy Modna Koza z motywem a jakżeby inaczej – monsterowym. Były to kolejne testy przeprowadzone w ramach Top For Dog. Jak obroża się sprawdziła?
Obroża obroży nie równa
Modna Koza to polska firma wykonująca swoje produkty ręcznie. Obróżki, smycze i inne akcesoria są szyte na wymiar. Choć w ich asortymencie jest sporo rzeczy dla chartów to i dla innych psiaków znajdzie się coś fajnego. Jedną z obroży tej firmy mieliśmy długi czas i ciągle wyglądała jak nowa.
Jeden wzór, wiele możliwości
Obroże z motywem monstery to nie jeden uniwersalny wzór i krój. Obróżki są bardzo lekkie, podszyte wytrzymałą, ale i delikatną tkaniną. Szerokość obroży jest dostosowywana indywidualnie według potrzeb czworonoga i życzenia właściciela. Wzór monstery jest dostępny w niejednym kolorze! Do wyboru są aż trzy żółto-zielony, zielono-żółty oraz czarno-biały. I to z różnymi podszyciami, co finalnie ma olbrzymi wpływ na końcowy wygląd akcesoriów. Dostępne rodzaje zapięć to klasyczny zatrzask (choć z blokadą uniemożliwiającą przypadkowe odpięcie), martingale i półzacisk. Jest z czego wybierać, prawda?
Dla Szamana wybrałam obrożę martingale o szerokości 3 cm. A że ostatnio polubiłam odcienie żółtego i uznałam, że ładnie będą kontrastować z sierścią Kudłatego, wybór koloru był oczywisty. Wzór tak bardzo mi się spodobał, że dokupiłam jeszcze smycz do kompletu.
Modna Koza – crash testy
Ostatni miesiąc, czyli jakby nie było czas od kiedy monstery są u nas, spędziliśmy bardzo intensywnie. Były wyjazdy, wycieczki i wakacje. Testowaliśmy cały komplet na miejskich spacerach, wędrówkach w lesie, po plaży, a nawet w górach.
Nie zawiódł mnie ani razu.
Obróżka i smycz od Modnej Kozy były bezproblemowe w użytkowaniu. Z punktu widzenia Szamana były całkiem komfortowe. Nie zauważyłam wycierania sierści czy otarć na skórze. Z punktu widzenia dwunoga obsługującego smycz – akcesoria bardzo lekkie, przyjemne w dotyku i miłe dla oka. Bezproblemowo znosiły też silniejsze pociągnięcia i inne historie spacerowe. Czy czegoś można chcieć więcej?
Jasne = brudne
Wybrany przeze mnie wzór jest jasny więc wiadomo było, że bardziej prędzej niż później będzie brudny. Ale! Odcień żółtego jest dość ciemny – może to nawet przybrudzony pomarańczowy? Zabrudzeń na obroży nie zobaczyłam tak szybko jak się spodziewałam. A gdy uznałam, że już pora – komplet wrzuciłam do pralki. Po praniu zarówno obroża jak i smycz były jak nowe! Zero zmechacenia, zmiany koloru, powyciąganych nitek czy puszczających szwów. Jak dla mnie bomba!
Monstera – must have hipstera?
Uwielbiam ładne rzeczy! Lubię się takimi otaczać, choć oczywiście w granicach zdrowego rozsądku. Monsterowy motyw bardzo przypadł mi do gustu i lubię go przemycać tu i ówdzie. Okazuje się jednak, że w psim świecie nie jest aż tak popularny jak można by się tego spodziewać.
Monstery Modnej Kozy w psim wydaniu nie dość, że śliczne i oryginalne, okazały się również praktyczne i bardzo przyjemne w używaniu! Jeżeli i Ty gustujesz w takich wzorach, Modną Kozę mogę polecić w 100%! Myślę, że komplet będzie służyć nam i cieszyć oczy jeszcze długie miesiące.
Za obrożę przekazaną do recenzji dziękuję firmie Modna Koza. Na obrożę będziesz mógł oddać głos w tegorocznym plebiscycie Top For Dog.
