Od jakiegoś czasu półki w księgarniach aż uginają się od przeróżnych sekretnych historii rodem z oddziałów szpitalnych, gabinetów czy nawet prosektoriów. I ja się przyznaję, że bardzo lubię takie historie zza kulis, opowiadane przez właścicieli białych kitlów. Z racji mojego wykształcenia są to tematy bardzo bliskie mojemu sercu – o techniku weterynarii pisałam dawno temu TUTAJ.
Kiedyś, przeglądając nowości natknęłam się na interesujący tytuł „Weterynarz z przypadku – czego nie wiecie o swoich zwierzakach” autorstwa Philippa Schotta. Na okładce prześmieszny bullterier, tytuł ciekawy, a opis książki głosił, że o kulisach pracy weterynarza – pewnie wiesz jak to się skończyło.
Musiałam tą książkę przeczytać, a że udało się ją dostać przedpremierowo, zapraszam: świeżutka recenzja książki, która w sprzedaży ukaże się 19.06.2019.
O czym w zasadzie jest?
Książka jest napisana bardzo lekko i przyjemnie. Mnie wciągnęła na tyle, że zdążyłam przeczytać ją od deski do deski w jeden wolniejszy dzień.
Autor książki Philipp Schott jest lekarzem weterynarii z długim stażem w swoim zawodzie. Karierę pisarza rozpoczął od blogowania i opowiadania o swojej pracy w Internetach. Co śmieszne, w tej pracy znalazł się zupełnie przypadkiem! Książka rozpoczyna się od opowieści dlaczego losy jego kariery zawodowej potoczyły się właśnie tak. W następnej części poznasz kulisy pracy weterynarzy, tego jak działają, dlaczego nie oddzwaniają, jak przeżywają swoje obowiązki, i wiele więcej. W trzeciej części autor opowiada o najczęstszych przyczynach wizyt w gabinetach. Część czwarta to wisienka na torcie – autor opowiada o najdziwniejszych historiach ze swojej praktyki.
Jedna sprawa zaskoczyła mnie zupełnie. W książce spodziewałam się zabawnych opowiastek z gabinetu, ewentualnie poruszania kilku trudnych spraw. Spotkałam się z wiedzą podaną w bardzo pozytywny sposób! Uważam, że książka jest skarbnicą wiedzy o podstawach podstaw weterynaryjnych spraw. Nie powinny nam być obce, a jednak różnie z tym bywa. Poczytasz m.in. o:
– precyzowaniu objawów Twojego zwierzaka,
– o sterylizacji i kastracji,
– czy też o chorobie, która w Polsce dopiero zaczyna się pojawiać – dirofilarii.
Ta wiedza jest przekazana, nie jak w podręczniku na studia – są to jasne tzw. case study, opisy przypadków ludzkim językiem pojętym dla każdego.
Dla kogo ta książka?
Książka „Weterynarz z przypadku – czego nie wiecie o swoich zwierzakach” powinna spodobać się wszystkim zwierzolubom. Oprócz szeregu zabawnych historii znajdziesz w niej całą garść przydatnych informacji i wskazówek, które powinien znać każdy właściciel zwierzaka. Dowiesz się na co zwracać uwagę, co jest sygnałem do natychmiastowego odwiedzenia gabinetu, a czym niekoniecznie musimy się przejmować.
Przydatna będzie również dla początkujących w zawodzie, oraz tych którzy przygodę z weterynarią dopiero rozpoczynają.
Więcej o książce oraz jej fragmenty możesz zobaczyć TUTAJ.
Wrażenia?
Książkę pochłonęłam nadzwyczaj szybko, co tylko świadczy o tym jak przyjemnie mi się czytało. Miejscami zdrowo się uśmiałam! Były też miejsca, które skłoniły do pomyślenia nad ważnymi i trudnymi sprawami. To książka którą powinien przeczytać każdy właściciel czworonoga. Serdecznie polecam! Premiera już w środę 19. czerwca!
Za książkę przekazaną do recenzji dziękujemy Wydawnictwu Otwarte
